Global Site Tag vs Google Tag Manager

GST vs GTM

Czy Global Site Tag można wykorzystywać równolegle z Google Tag Manager’em? Tak Czy warto? Nie
Jeżeli mamy już Google Tag managera zainstalowanego na stronie, to posiada on wszystkie funkcje Google Site Tag oraz interfejs do zarządzania różnymi skryptami od Google i nie tylko. Co więcej, jeżeli Google Analytics zostanie zainstalowany poza Google Tag Managerem, to nie będzie możliwości ich edytowania przy pomocy GTM’a.

Korzystając z analogii:

Kupujemy nowe auto z opcją dobrania sobie kolorystyki oświetlenia wnętrza diodami LED. Gtag.js oferuje wybranie sobie dowolnego koloru. Jeżeli chcesz zmienić na inny, wystarczy podjechać do serwisu a wkręcą Ci diody w innym kolorze.
GTM oferuje wybranie sobie dowolnego koloru. jeżeli chcesz inny kolor, zmieniasz go przy pomocy aplikacji w telefonie, ponieważ wkręcone diody są diodami RGB LED. Gratis, sprzedawca dorzuca Ci w pakiecie szyberdach.
Co się stanie gdy zażyczysz sobie mieć obydwie opcje?

Google Tag Manager wykryje diody led z gtag.js, co więcej powie Ci, że są np. zielone. Ale nie będzie mógł zmienić ich koloru, bo te trzeba fizycznie wykręcić. Tam gdzie będa RGB LED od GTM’a będziesz w stanie dowolnie zmieniać kolor.

Zamykając analogię, Global Site Tag to pewien standard skryptów od Google, są napisane w tym samym formacie dla Google Ads, Google Analytics. Standard ten powstał w oparciu o Google Tag Manager’a, który jest starszym i bardziej utalentowanym bratem. Inaczej mówiąc, Global Site Tag, to taki wypatroszony GTM.
Gdzie najczęściej spotkamy się z równoległą instalacją?

Różne systemy sklepowe oferują najczęściej w formacie “wtyczek” różne moduły które to instalują Google Ads, to Analytics dalej dochodzą narzędzia innych firm jak Facebook, HotJar, Criteo itd. Dzieje się to wraz z rozwojem strony i odpowiadaniem na pojawiające się potrzeby klienta.

Jeżeli, stawiasz sklep od zera warto od razu poszukać takiej która podpięcie Google Tag Manager’a oraz w opisie ma zapis w stylu “enchanced ecommerce” “przesyłanie danych ecommerce do tablicy dataLayer”. Tym samym wszystkie wyżej wymienione skrypty, z różnych “ekosystemów” reklamowych będzie można uruchomić z poziomu GTM’a .
Czy jeżeli posiadam równoległą instalację, powinienem ograniczyć się tylko do GTM’a?
Tu zaczynamy już stosować filozofię “to zależy”.

Jeżeli Google Analytics / Google Ads działa poprawnie, a GTM’em chcesz dorzucić tylko dodatkowe “zdarzenia” których nie oferują wtyczki. To możesz pozostawić istniejącą instalacje i GTM’em dorzucić dodatkowe zdarzenia.

Przy okazji warto zwrócić uwagę, czy wtyczki zachowują rekomendowaną higienę skryptów. Tj. Czy wrzucają całe kody, czy też jak w poniższym przykładzie:
<!-- Global site tag (gtag.js) -  Floodlight  -->
<script async src="https://www.googletagmanager.com/gtag/js?id=DC-ZZZZZZ"></script>
<script>
  window.dataLayer = window.dataLayer || [];
  function gtag(){dataLayer.push(arguments)};
  gtag('js', new Date());

  gtag('config', 'G-XXXXXX');
  gtag('config', 'AW-YYYYYY');
  gtag('config', 'DC-ZZZZZZ');

</script>
Jeżeli robią to osobno, to wciąż nic złego się nie dzieje, ot dodatkowe kilobajty i nieco smutniejsza buźka przy czasie ładowania strony. Chcąc do tego dołączyć GTM’a, należy go wrzucić poniżej skryptów gtag , wtedy odczyta dane z zadeklarowanej tablicy dataLayer i będzie je można wykorzystać np. do instalacji kodów Facebook’a.
Jeżeli jednak występują problemy z analityką strony, konieczna jest modyfikacja danych o produktach, coś uruchamia się podwójnie lub w złym miejscu, wtedy może zapaść decyzja by pozostawić tylko Google Tag Manager. Naprawa rozgrzebanych instalacji może być bardziej pracochłonna niż, czysta instalacja najnowszych wersji skryptów opartych o GTM’a.
Autor: Adrian Tatarowski
Specjalista SEM
10.08.2022
Szkolenia
Polski