McClure zauważył, że większość startupów gubi się w setkach wskaźników – ale tak naprawdę wystarczy pięć, by zrozumieć, co działa, a co nie. Model AARRR pozwala na szybkie ustawienie priorytetów, określenie, gdzie należy eksperymentować i które etapy lejka wymagają największej uwagi.
Zaletą Pirate Metrics jest jego elastyczność – sprawdza się zarówno w firmach SaaS ("Software as a Service"), e-commerce, aplikacjach mobilnych, jak i w biznesach edukacyjnych, subskrypcyjnych czy hybrydowych. W kolejnych częściach artykułu przyjrzymy się każdemu z etapów i pokażemy, jak je skutecznie mierzyć i optymalizować.
🏴☠️ Szczegółowe omówienie 5 etapów AARRR
Pirate Metrics opiera się na pięciu etapach, które wspólnie tworzą pełny cykl życia klienta. Każdy z nich można mierzyć, optymalizować i testować niezależnie – ale dopiero razem dają pełny obraz skuteczności działań wzrostowych.
1️⃣ Acquisition – pozyskanie użytkownika
To pierwszy kontakt klienta z marką. Chodzi o to, jak ludzie Cię znajdują – przez reklamę, social media, SEO, polecenia, wydarzenia czy inne kanały. Celem nie jest „więcej ruchu”, lecz lepszy ruch – czyli taki, który rzeczywiście ma szansę przejść do kolejnych etapów.
Co mierzyć:
Źródła ruchu (organiczne, płatne, direct, referral)
Koszt pozyskania użytkownika (CPA, CPL)
Współczynnik kliknięć (CTR), współczynnik odrzuceń (bounce rate)
Przykład optymalizacji: Jeśli 90% Twojego ruchu pochodzi z kampanii, ale tylko 2% użytkowników przechodzi dalej, może warto zainwestować w lepiej dopasowane słowa kluczowe lub testować inne kanały (np. YouTube, content marketing, podcasty).
2️⃣ Activation – pierwsze pozytywne doświadczenie
Nie wystarczy, że użytkownik wejdzie na stronę – musi coś zrobić, co pokaże, że rozumie wartość produktu. To tzw. „
aha! moment”, czyli moment, w którym klient odczuwa realną korzyść i zaczyna traktować Twoją markę poważnie.
Co mierzyć:
Liczba aktywacji vs. liczba rejestracji
Czas do aktywacji (np. od kliknięcia do pierwszego działania)
Ścieżka użytkownika w pierwszych minutach
Przykład optymalizacji: SaaS może uznać aktywację za utworzenie pierwszego projektu. Jeśli 40% użytkowników nie robi tego po rejestracji, być może onboarding wymaga uproszczenia albo potrzebny jest onboarding mailowy czy wideo.
3️⃣ Retention – czy użytkownik wraca
Retencja to jeden z najważniejszych etapów. To zdolność firmy do utrzymywania swoich klientów i pracowników przez dłuższy czas, co przekłada się na lojalność i zaangażowanie. Bez niej nawet najlepsza kampania akwizycji jest bez sensu. Jeśli użytkownik nie wraca – firma ma problem z wartością, produktem lub komunikacją.
Co mierzyć:
Retencję dzienną, tygodniową, miesięczną
Churn rate (wskaźnik odpływu użytkowników, a ładniej mówiąc: badający rezygnujących klientów)
Analizę kohort (czy użytkownicy z określonych dni zachowują się inaczej)
Przykład optymalizacji: W aplikacji mobilnej warto badać, kiedy użytkownicy przestają się logować – i testować przypomnienia push, dodatkowe funkcje lub segmentację wiadomości na podstawie aktywności.
4️⃣ Revenue – generowanie przychodu
To etap, w którym użytkownik przestaje być tylko odbiorcą treści lub darmowym testerem, a zaczyna realnie płacić. Nie chodzi tu wyłącznie o transakcję, ale też o moment, w którym firma zaczyna czerpać wartość finansową.
Co mierzyć:
ARPU (Average Revenue Per User, czyli średni przychód na użytkownika)
LTV (wartość życiowa klienta)
Wskaźnik konwersji z free trial na płatną subskrypcję
Ścieżki zakupowe i ich porzucenie
Przykład optymalizacji: Dla sklepu internetowego może to być analiza, które kategorie produktów najczęściej generują porzucone koszyki – i wdrożenie dynamicznych rabatów, remarketingu lub optymalizacji UX formularzy płatności.
5️⃣ Referral – czy użytkownik poleca Cię innym
Na tym etapie klient staje się promotorem, ambasadorem marki. To nie tylko darmowy kanał akwizycji, ale też dowód na to, że wartość produktu jest na tyle wysoka, że ludzie chcą się nią dzielić.
Co mierzyć:
Współczynnik poleceń (ile osób poleca, ilu znajomym)
Viral coefficient (średnia liczba nowych użytkowników z jednego istniejącego)
NPS (Net Promoter Score)
Ruch z programów poleceń
Przykład optymalizacji: Dropbox oferował dodatkową przestrzeń dyskową za każde skuteczne polecenie – to prosty mechanizm, który przyniósł firmie setki tysięcy użytkowników.
🏴☠️ Model AARRR w praktyce
Pirate Metrics nie jest modelem teoretycznym – działa najlepiej wtedy, gdy zmapujesz go na swoje dane i procesy. Poniżej kilka kroków, które pozwolą przejść od teorii do wdrożenia:
- Zidentyfikuj swoje punkty styku z użytkownikiem – od pierwszego kliknięcia do polecenia znajomemu.
- Zdefiniuj wskaźniki dla każdego etapu – nie muszą być idealne na start, ale muszą być mierzalne.
- Wybierz jedno najsłabsze ogniwo – i skup się tylko na nim. Nie próbuj optymalizować wszystkiego jednocześnie.
- Zaprojektuj hipotezy i eksperymenty – np. „Jeśli uprościmy formularz rejestracji, zwiększymy aktywację o 17%”.
- Mierz, iteruj, poprawiaj – każda metryka to początek rozmowy, a nie jej koniec.
Model AARRR daje jasną strukturę, dzięki której zespół może działać świadomie i wspólnie – nie tylko marketing, ale też produkt, sprzedaż, customer success. To język wzrostu, który łączy silosy w firmie i pozwala każdemu rozumieć, gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy i co blokuje rozwój.
🏴☠️ Błędy i pułapki – czego unikać przy wdrażaniu Pirate Metrics
Choć model AARRR jest prosty w konstrukcji, jego skuteczność zależy od właściwego wdrożenia. W praktyce wiele firm popełnia podobne błędy, które ograniczają jego wartość lub całkowicie wypaczają wnioski.
1. Fiksacja na jednym etapie lejka
Najczęstszy błąd to obsesyjne skupienie się na pozyskiwaniu nowych użytkowników, podczas gdy większość potencjału wzrostu leży w retencji, aktywacji lub referralach. Jeśli tracisz 80% użytkowników po pierwszym użyciu, nie potrzebujesz więcej ruchu – potrzebujesz lepszego doświadczenia i zaangażowania.
2. Niejasne lub przypadkowe definicje metryk
Firmy często nie precyzują, co oznacza dla nich „aktywacja” czy „retencja”. Bez wyraźnej definicji trudno mierzyć postęp. Co więcej – zespół traci wspólny język i zaczyna interpretować dane po swojemu.
Przykład: Jeśli jeden dział uważa aktywację za „kliknięcie w link”, a inny za „utworzenie konta i wykonanie pierwszego działania”, nie da się porównywać wyników ani prowadzić spójnych eksperymentów.
3. Próba optymalizacji wszystkiego naraz
Każdy z etapów AARRR może generować dziesiątki wskaźników i hipotez. Zbyt szybkie przechodzenie od jednej metryki do drugiej prowadzi do chaosu. Pirate Metrics działa najlepiej, gdy jest stosowany metodycznie – krok po kroku.
4. Brak synchronizacji z celami biznesowymi
Jeśli optymalizujesz np. retencję, ale twój model biznesowy opiera się na jednorazowym zakupie (np. kurs online), możesz osiągnąć lokalny wzrost, który nie przekłada się na wynik finansowy. AARRR musi być osadzony w realiach strategii i modelu przychodu firmy.
5. Pomijanie danych jakościowych
Metryki ilościowe pokazują co się dzieje, ale nie zawsze dlaczego. Zbyt technokratyczne podejście do AARRR ignoruje wartość rozmów z klientami, analiz feedbacku czy mapowania emocji użytkownika. Dane liczbowe bez kontekstu mogą prowadzić do fałszywych wniosków.
🏴☠️ Podsumowanie artykułu i rekomendacje
Model Pirate Metrics to spójny system myślenia o rozwoju firmy – uporządkowany, mierzalny i możliwy do zastosowania zarówno w startupach, jak i w dojrzałych organizacjach. Poniżej kilka kluczowych rekomendacji dla wdrożenia AARRR:
Myśl etapami. Zanim przejdziesz dalej, zoptymalizuj to, co dzieje się wcześniej. Nie ma sensu inwestować w referral, jeśli aktywacja kuleje.
Zdefiniuj metryki na własnych warunkach. Dla jednej firmy aktywacja to kliknięcie, dla innej – wypełnienie formularza i przejście 3 ekranów w aplikacji. Najważniejsze, by definicje były jasne i spójne.
Skup się na wąskich gardłach. Regularnie analizuj dane i szukaj punktów, w których użytkownicy odpadają. Tam znajduje się największy potencjał wzrostu.
Komunikuj model w całym zespole. Marketing, produkt, sprzedaż i obsługa klienta powinni mówić wspólnym językiem. AARRR może być doskonałym fundamentem do zbudowania takiej kultury.
Traktuj to jako system, nie checklistę. To nie „pięć zadań do odhaczenia”, ale cykl testowania i uczenia się. Piracki model pozwala stale iterować i coraz lepiej rozumieć, co naprawdę działa.
Firmy, które stosują model AARRR konsekwentnie i świadomie, zyskują coś więcej niż wzrost – zyskują kontrolę nad procesem wzrostu. I to czyni z Pirate Metrics narzędzie, które warto wdrożyć nie tylko jako framework, ale jako sposób myślenia o całym biznesie.
➡️
Przeczytaj także: Growth hacking: co to jest, jak działa, przykłady wdrożenia